Krótka historia parafii pod wezwaniem Matki Bożej Częstochowskiej w Rybniku Ochojcu
Pierwotnie Ochojec należał do parafii Matki Boskiej Bolesnej w Rybniku. Po usamodzielnieniu się w 1927 r. Golejowa, Ochojec wraz z Grabownią należał do tejże placówki duszpasterskiej. 1 I 1974 ks. biskup Herbert Bednorz mianował ustnie ks. Piotra Kuczmierczyka rektorem miejscowej kaplicy p.w. Matki Boskiej Częstochowskiej. W tej, wybudowanej w 1900 r. kaplicy nabożeństwa odprawiano dotąd sporadycznie. W 1974 r. rozpoczął się więc dla tego miejsca i mieszkańców Ochojca nowy ważny etap.
8 maja 1976 r. ks. bp Bednorz utworzył w Ochojcu samodzielną placówkę duszpasterską, niezależną już od Golejowa. 15 października 1980 rozpoczął posługę w Ochojcu ks. Henryk Kołodziej, najpierw jako rektor, a potem proboszcz erygowanej 29 III 1981 parafii. W latach 1982-1986 wybudowano probostwo z zapleczem katechetycznym. 27 VIII 1983 biskup katowicki Herbert Bednorz poświęcił w części katechetycznej budynku tymczasową kaplicę Matki Bożej Częstochowskiej. Tam do 1991 odprawiano Mszę św. W 1983 rozpoczęto budowę kościoła. Poświęcenia kościoła dokonał 24 VIII 1991 biskup katowicki Damian Zimoń. Projektantem kościoła i probostwa wraz z zapleczem katechetycznym był inż. Ditter Paleta. Współpracowała z nim inż. Barbara Schmidt. Konstruktorem był inż. Tadeusz Szczęsny. Projekt wystroju wnętrza opracował artysta plastyk Janusz Łęgowski. W latach 1996-1997 wybudowano dzwonnicę i zawieszono na niej trzy dzwony. W 1991 r. został założony w Ochojcu cmentarz, a w 2004 r. powstała przy kościele kaplica przedpogrzebowa.
Patronka Parafii
Już przeszło sześćset lat Pani Jasnogórska otaczana jest nieprzerwanym, żarliwym kultem, w którym nierozerwalnie splata się cześć i miłość dla Matki Boga i całej ludzkości z dostojeństwem królewskiego, którego dostępuje Maryja Królowa Polski, władczyni i orędowniczka narodu.
Dzieje Obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej od momentu pojawienia się na Jasnej Górze, aż do czasów współczesnych nierozerwalnie splatają się z losami Polski. Cudowny wizerunek Jasnogórskiej Bogurodzicy od początku powstania Sanktuarium uznany został za relikwię Królestwa Polskiego. Otoczony powszechnym kultem, tak przez władców, jak i wszystkie stany, od stuleci stanowi jeden z podstawowych elementów świadomości narodowej. Pobożność ludowa zwraca się do Maryi jako do Królowej. Sobór, przypominając o Wniebowzięciu Maryi z ciałem i duszą do chwały niebieskiej, wyjaśnia, iż została Ona wywyższona przez Pana, jako Królowa wszystkiego, aby bardziej upodobniła się do Syna swego, Pana panujących (por. Ap 19, 16) oraz zwycięzcy grzechu i śmierci.
Uznanie Matki Bożej Jasnogórskiej za Królową Polski świadczy o ścisłym przymierzu Matki Bożej z polskimi wiernymi, religijności maryjnej z duchem narodu. Wota hołdownicze różnych grup społecznych są dowodem wiary w Jej opiekę i ustawiczną pomoc dla narodu, w obronę przed różnego rodzaju zagrożeniami od moralnych aż po religijne. W przekonaniu katolików jest Ona obrończynią najwyższych wartości narodowych, wiary nadprzyrodzonej, obyczajów chrześcijańskich, ducha, kultury i języka ojczystego.
Skuteczność Jej wstawiennictwa obejmuje wszystkie problemy, o czym świadczą wota z napisami. Jako pomoc i obronę najczęściej ukazują Ją teksty liturgiczne, poezja, pieśni maryjne. Kult ten obejmuje także oddanie się Matce Bożej w duchu miłości apostolskiej do braci, co wyraził akt milenijny (3 V 1966 r.). Pobudza również do apostolatu i odpowiedzialności za Kościół. Maryja jest także tą, która oddziaływuje jako wychowawczyni w chrześcijańskim kształtowaniu sumienia jednającego się z Bogiem ukazuje sakrament pokuty (warto zaznaczyć, że obcokrajowców uderzają długie kolejki do konfensjonałów). Niemal od początku obdarzono wizerunek Matki Bożej Jasnogórskiej tytułem Królowej Narodu. Już w drugiej połowie XIV wieku sławił Ją po raz pierwszy Grzegorz Sambora jako Królową Polski i Polaków . Król Polski Jan Kazimierz w swoich ślubach także nazywa Maryję z Jasnej Góry, Królową Polski, kiedy to podczas składania ślubów zobowiązał się do odnowy moralnej narodu. Fakt koronacji ikony to 8 września 1717 roku. Moment ten był ugruntowaniem kultu i czci, jakimi otaczano Jej święty wizerunek. Takie korony już pojawiły się w Częstochowie już 1642 roku, ale służyły tylko jako ozdoba bez oficjalnego nałożenia . Można więc powiedzieć, że jest to swoiste świadectwo wiary w królewską godność Maryi oraz Jej przemożne wstawiennictwo. Koronacje papieskimi koronami potwierdzają ten stan rzeczy.
W myśli Ojców Kościoła ta perspektywa imperialna bardzo szybko się jednak poszerza i staje się perspektywą kosmiczną. Niebo i ziemia spotykają się stóp Chrystusa. Nie ma innej obrony przed tymi potęgami, jak tylko zwrócić się do Chrystusa, Stwórcy nieba i ziemi, który zasiada na tronie i ma pod swymi stopami niebiański łuk tęczy. Jeśli Chrystus jest Królem wszechświata, to Theotokos przysługuje, tytuł Królowej. Jednocześnie nie ma, co do tego wątpliwości, że Bóg nie nadaje tytułów czysto honorowych, gdyż u Niego imię wyraża potęgę. Maryja, nazwana królową, musi uczestniczyć w rządzeniu niebem i ziemią . Jak jednak mamy to rozumieć?
W Chrystusie, z Chrystusem i przez Chrystusa każdy chrześcijanin jest powołany do rządzenia światem. Nigdy teologowie nie mieli trudności z wyjaśnieniem sposobu tego panowania ludzi wespół z Bogiem. Nasza mentalność doby techniki każe nam często zawężać te refleksje do zamkniętego koła wyraźnej przyczynowości. Z tego punktu widzenia godność królewska sprawiedliwych, a przede wszystkim Maryi, jawi się nam jako wielki przywilej – jako dar, którego Bóg udziela z własnej woli, poniekąd ustępując nam część przysługującej Mu chwały. Ale jednocześnie zdajemy sobie sprawę, że Bóg może się obejść bez naszej pomocy. Perspektywa mariologiczna tej ikony przedstawia tę samą kwestię w nowym świetle, zarazem historycznym i eschatologicznym. Chrystus jawi się jako prawdziwy Król ludzi i wszechświata, nikomu nieustępujący swej władzy. Żeby jednak mógł ją sprawować jako Bóg-Człowiek, trzeba było, aby narodził się w określonym czasie z Maryi Dziewicy. Z tego punktu widzenia to Ona właśnie umieszcza Go na tronie świata. Jest to przywilej i zarazem prawdziwe współdziałanie, prototyp aktywności chrześcijan w ciągu wieków. Królestwo Chrystusa nastanie ostatecznie po drugim Jego przyjściu. Ono jednak jest przygotowywane w długiej wędrówce Kościoła za sprawą świętych, którzy umieszczają Chrystusa na tronie wszechświata. Jest to dla ludzi przywilej i jednocześnie niezastąpiona ich funkcja w porządku zbawienia. Można więc mówić o wiecznej kobiecości każdego chrześcijanina – o kobiecości, która rodzi przyszłe życie wieczne.
Pius XII w encyklice Ad caeli Reginam, do której odwołuje się Konstytucja Lumen gentium, wskazuje, że uzasadnieniem królewskiej godności Maryi jest – obok Bożego macierzyństwa – także Jej współudział w dziele odkupienia. Encyklika przypomina tekst liturgiczny: Święta Maryja, Królowa nieba i Pani świata, stała pełna boleści pod krzyżem naszego Pana Jezusa Chrystusa . Z kolei wskazuje na analogię między Maryją a Chrystusem, która pozwala nam zrozumieć znaczenie królewskiej godności Najświętszej Panny. Chrystus jest Królem nie tylko jako Syn Boży, ale także jako Odkupiciel; Maryja jest Królową nie tylko jako Matka Boża, ale także, dlatego, że jako nowa Ewa zjednoczona z nowym Adamem współpracowała z dziełem odkupienia ludzkości.
Tytuł Królowej nie zastępuje oczywiście tytułu Matki: królewskość Maryi jest dodatkową godnością, związaną z Jej szczególną misją macierzyńską i wyraża po prostu władzę, jaką otrzymała, aby pełnić tę misję. Cytując bullę Piusa IX Ineffabilis Deus, papież Pius XII zwraca uwagę na ten macierzyński wymiar królewskości Maryi: Darząc nas macierzyńską miłością i troszcząc się o nasze zbawienie, otacza Ona swoją opieką cały rodzaj ludzki. Ustanowiona przez Boga Królową nieba i ziemi, wyniesiona ponad wszystkie chóry anielskie i ponad całą niebiańską hierarchię świętych, zasiada po prawicy swego jedynego Syna, naszego Pana Jezusa Chrystusa, i niezawodnie uzyskuje to, o co prosi w swych matczynych modlitwach; znajduje to, czego szuka, i nic nie zostaje Jej odmówione. Wzięta do chwały niebios, Maryja poświęca się całkowicie dziełu zbawienia, aby móc obdarzyć każdego człowieka szczęściem, które stało się Jej udziałem. Jest Królową, która rozdaje wszystko, co posiada, dzieląc się nade wszystko życiem i miłością Chrystusa.
Podsumowując te rozważania, można zaryzykować pewne twierdzenie, że darowane przez Piusa X korony dopełniają wizerunku Najświętszej Maryi Panny jako Królowej. Chociaż bowiem bogate jest przesłanie teologiczne płynące z kontemplacji Wizerunku, to jednak właśnie korony w pełni ukazują Maryję jako Pierwszą po Bogu.
(źródło - Specyfika kultu Jasnogórskiej Hodegetrii jako świętego obrazu, O.Tomasz Wilk OSPPE)